Translate

niedziela, 4 sierpnia 2013

Rozdział 3 cz.1

Obudziłam się wtulona w brata, spojrzałam na zegar. Za 20 minut zaczynała się pierwsza lekcja. Momentalnie wstałam, co po chwili żałowałam że to zrobiłam. Strasznie zabolała mnie głowa, momentalnie usiadłam z powrotem na łóżku. Często mi się to zdarza, szczególnie jak nagle wstanę. Tym razem spokojnie się podniosłam, podeszłam do biurka i wyjęłam z niego środki przeciw bólowe. Połknęłam dwie, papierosy i resztę tabletek dałam do plecaka na wypadek gdyby znów zaczęła mnie boleć głowa. Tym razem nie odsłoniłam rolet ze względu na Davida, niech przynajmniej trochę się wyśpi. Z szafy zabrałam luźny sweter, nie miałam ochoty na dżinsy więc wzięłam szare spodnie dresowe. Zabrałam ciuchy, plecak, telefon, słuchawki i delikatnie zamykając drzwi wychodząc z pokoju.
Gdy zobaczyłam się w lustrze, po prostu zamarłam oczy całe napuchnięte, nie było w nich blasku, były inne. W łazience rozczesałam włosy, które zostawiłam w spokoju bo nie miałam dużo czasu, twarz przemyłam zimną wodą. Wyglądała już całkiem lepiej niż przedtem. Nałożyłam na siebie przygotowane rzeczy po czym szybko weszłam do kuchni, zabierając soczyste jabłko bo czas mnie gonił. Chłopców nigdzie nie było pewnie nie mają z rana klientów.
Założył słuchawki na uszy, włączyłam piosenkę ( Naughty Boy- La La La ft. Sam Smith) i szybkim krokiem ruszyłam do szkoły i tak się już spóźniłam ale nie chciałam dostać nieobecności. Zapaliłam jednego papierosa wciągając do płuc dym, a następnie wypuszczając go przez usta.  Zgasiłam peta, wyłączyłam muzykę i weszłam do budynku.
Po nie długim czasie weszłam do klasy. Widząc nauczyciela geografii, wolałam dostać nieobecność niż przebywać z nim w sali.
-Przepraszam za spóźnienie - Rzuciłam i ruszyłam do mojej ławki, chłopcy się do mnie uśmiechnęli odwzajemniłam tym samym. Usiadłam na moim miejscu.
- O widzę, że szlachetna panna Alex zagościła na nasze skromne progi. Czemu się spóźniłaś ?- Zapytał z pogardą
- Zaspałam- Odrzekłam nie przyjemnym tonem.
- Nie dziwie się, no bo jak o 23 wraca się do domu z chłopakiem. A po co ci czwarty chłopak przecież masz trzech w domu.- Powiedział z pogardą
- Skąd pan to wie?- Tym razem to ja zapytałam, z zaskoczoną miną
- Tak się składa Nowak że jestem twoim sąsiadem, odpowiedz mi na jedno pytanie gdzie są twoi rodzice nigdy ich nie widziałem a chce z nimi porozmawiać- Nauczyciel
- Ja nie mam rodziców- Powiedziałam ciszej i nie tak ośle jak przedtem.
- jak to nie masz, to skąd ty się wzięłaś na świecie?- Zadał irytujące pytanie
- Mama nie żyje, a ojciec to nie ojciec. To bydlak- Powiedziałam
- Jak śmiesz tak mówić o swoim ojcu, szacunku!!!!- Wykrzyknął, w tym momencie wstałam.
- Szacunku?! Dla kogoś kto cię bił, wyzywał od dziwek i chciał cię zgwałcić- Powiedziałam równocześnie dławiąc się łzami. Poczułam, że ktoś mnie przytula, zabrał mi plecak i wyszedł ze mną przed szkołę, na sody. Wtuliłam się w Nialla i płakałam jak dziecko. Wszystko się wydało teraz każdy będzie wiedzieć, że mój własny ojciec chciał mnie zgwałcić i mnie bił, po prostu pięknie.
- Spokojnie Alex, jestem tu. Pokarz na chwilę telefon- Powiedział Niall. Wyciągnęłam  z kieszeni telefon i mu podałam. On coś tam robił, nagle przyłożył słuchawkę.
- Cześć, tu Niall może mnie pamiętasz z wczoraj. Dzwonie do ciebie ponieważ jest mały kłopot. Nauczyciel geografii zadawał osobiste pytania Alex i zapytał o jej ojca, powiedziała że ona nie ma taty, on na to na nią wyskoczył z mordą że szacunku trochę, Alex wszystko mu powiedziała, a ten tylko znieruchomiał i nawet nie przeprosił. Jestem teraz z Alex pod szkołą, jest w nieciekawym stanie i nie wiem co teraz zrobić- Naill
Patrzyłam na niego z zaskoczeniem, on się o mnie martwił. Jedyna osoba oprócz moich przyjaciół i brata. Miłe uczucie. Po chwili znów usłyszałam jego głos.
- Okey, to potem ją odprowadzę. Na razie- Powiedział do komórki, rozłączył się. Spojrzałam na niego pytającym spojrzeniem.
- Zadzwoniłem do twojego brata, poprosił abym się tobą zajął do 18 i później cię odprowadził. Bo nie da się wyrwać ani żaden z chłopaków z pracy. O 16 przyjdą do szkoły i cię usprawiedliwią i mnie też czemu nas nie było w szkole, porozmawiają z dyrektorką na ten temat a później pójdą do nauczyciela. Więc teraz idziemy do mnie do domu.- Zakomunikował
-  Nie będę przeszkadzać, przecież mieszkasz z rodzicami- Powiedziałam
- Alex, obiecałem coś twojemu bracie, a po za tym moich rodziców nie ma, przyjadą dopiero o 15 więc spokojnie- Wstał po czym podał mi rękę. Chwyciłam ją  i wstałam, ponowie zabolała mnie głowa. Szybko usiadłam z powrotem .
- Alex, wszystko w porządku- Powiedział z troską w głosie.
- Możesz wyciągnąć z plecaka tabletki przeciw bólowe, proszę-  Wykonał moją prośbę wyjmując również papierosy. Co mnie trochę zdziwiło, wyciągłam  dwie tabletki które połknęłam, ból powoli ustawał.
- Możemy już iść- Powiedziałam
- Często ci się to zdarza?- Zapytał
- Jak nagle wstanę to tak- Odpowiedziałam
Ponownie podał mi rękę, tym razem powoli  wstałam . Było to dziwne że Niall dalej trzymał moja rękę, delikatnie nią poruszyłam, na co blondyn od razu puścił.
Szliśmy już dobre dziesięć minut w końcu dotarliśmy do domu Nialla. Dom od zewnątrz wyglądał ładnie, tak samo ogródek. Blondyn otworzył mi drzwi, zdjęłam buty po czym udałam się z Niallem na górę. Otworzył mi ponownie drzwi chyba do swojego pokoju.
- Oglądamy jakiś film?- Zapytał z uśmiechem
- Jasne czemu nie- Alex
Blondyn podszedł do biurka zabierając z niego laptopa, po czym usiadł na łóżku. Pokiwał głowa żebym usiadła obok tak też zrobiłam. Nie wiem czy to można nazwać siedzeniem bo pół siedziałam, a pół leżałam, więc...
Wybraliśmy film pod tytułem " Kochanie poznaj moich kumpli" Idealna komedia, serdecznie polecam. Humor mi się trochę poprawił, następnie mieliśmy oglądać jakiś horror. Niall wybierał, był bardzo straszny, w strasznych momentach tuliłam się do niebieskookiego.W połowie filmu wzięło mnie na spanie. Nial widocznie to zauważył i wyłączył laptop. Oczy same mi się zamykały, po chwili odpłynęłam do krainy snów.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej. Macie jedna część bo nie zdążyłam  napisac całego rozdziału. Sorry, dziękuje za miłe komentarze. Tofik xx

1 komentarz: